Piętka chleba.
niedziela, 11 maja 2014
Lubię takie dni.
Niby nic. Zwykły powrót z przedszkola do domu. Jednak wyjątkowy. Bez pośpiechu, bez auta, spokojnie. Przecież można iść godzinę, a nawet dwie i zatrzymywać się na co trzeciej ławce, straszyć gołębie, jeść jabłka i zachwycać się wszystkim.
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)