środa, 23 lipca 2014

Piętka z chleba.


Całkiem niedawno dowiedziałam się, że Macio też lubi piętkę z chleba. Nie miałam o tym pojęcia, byłam przekonana, że jest mu obojętna, bo od kiedy pamiętam oddawał mi wszystkie :).
To chyba jest właśnie miłość, taka zostawiona piętka. Myślenie o tym drugim człowieku nawet w najbardziej błahych sytuacjach.


Trzy lata temu był nasz skromny, cywilny ślub. Ciągle wspominam ten wyjątkowy dzień z uśmiechem.
Za 50 lat będziemy przeglądać albumy i dalej się uśmiechać i mówić "ale byliśmy piękni i młodzi"...


Foto - Szwagierka, czyli  heartsphoto :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz