środa, 13 kwietnia 2016

Po prostu miłość!


Lubię takie niespieszne poranki, gdy możemy choć przez chwile wylegiwać się w naszym wielkim rodzinnym łóżku. Antoś przychodzi, opowiadamy sobie co nam się śniło, czasami się bawimy udając że nasze palce to pająki i się zaprzyjaźniają. 


- Dzidziu jesteś taka słodka, taka piękna, taka urocza, taka miła  i za to Cię kocham. - właśnie w trakcie takiego leniwego poranka usłyszałam jak Antoś słodzi Helence. A ona? Coś jej się pomyliło i zamiast go pogłaskać pacnęła go w głowę. 

- Oooo Dzidziu jesteś tez trochę agresywna i za to Cię kocham. 

To był dobry dzień.





sobota, 9 kwietnia 2016

Wielka Noc.


Zgrywałam sobie dzisiaj zdjęcia ze świąt i przypomniała mi się taka rozmowa z Antkiem.


- Kiedy w końcu będą te święta? - pyta mnie Antoś w drodze na pocztę.
- Za dwa dni, ale już jutro pojedziemy do Karniowic.
- Wielkanoc.  W-I-E-L-K-A-N-O-C. Wielka-noc. To jest wielka noc?
- Tak, tak nazywają się te święta.
- A dlaczego wielka jest ta noc?
- Chrześcijanie wierzą, że wtedy Jezus zmartwychwstał. 
- A co to znaczy zmartwychwstał?
- To znaczy, że umarł a potem ożył.
- Aaaa, to coś jak zombi?