niedziela, 11 maja 2014

Lubię takie dni.


Niby nic. Zwykły powrót z przedszkola do domu. Jednak wyjątkowy. Bez pośpiechu, bez auta, spokojnie. Przecież można iść godzinę, a nawet dwie i zatrzymywać się na co trzeciej ławce, straszyć gołębie, jeść jabłka i zachwycać się wszystkim.  













2 komentarze:

  1. Nie wiem, jak to się stało, że zaglądam tu pierwszy raz! Przejrzałam prawie wszystko i chciałam tylko powiedzieć jedno... Jesteście jedną z najfajniejszych rodzin na świecie. O ile nie najfajniejszą. Tyle w was ciepła, dobra i miłości, że nic tylko naśladować. Gratuluję przez duże G. A Antoś ma medal za bycie najsłodszym. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za te przemiłe słowa Aniu! Pozdrawiamy :)

      Usuń